Jaką maskę do włosów zniszczonych wybrać? Oto moje propozycje

Cześć, Piękne!

Chcecie mieć mocne i zdrowe włosy bez częstych wizyt u fryzjera? Zdradzę Wam pewien sekret. Taki efekt uzyskacie, stosując maski do włosów, ale nie byle jakie maski, tylko te, które zawierają wzmacniające proteiny i składniki o dogłębnym działaniu. To najprostszy sposób.

Włosy zniszczone? To żaden problem!

Nawet mocno osłabione, łamliwe i rozdwajające się włosy można zregenerować w domu. Pokażę Wam, co wybrać, aby pielęgnacja włosów zniszczonych była przyjemnością i – co chyba w tym wszystkim najważniejsze – przynosiła oczekiwane efekty. Tak naprawdę nie ma cudów i wszystko zależy od tego, czy sięgniemy po dobry kosmetyk, czy kupimy pierwszą lepszą maskę, jaka wpadnie nam w ręce. Zdecydowanie polecam kupować sprawdzone maski.

Jakie maski do włosów są najlepsze, gdy mamy zniszczone włosy? Subiektywny wybór

1. MASKA DO WŁOSÓW NANOIL KERATIN

MASKA DO WŁOSÓW NANOIL KERATIN

Najlepsza maska do włosów, jaką kiedykolwiek stosowałam. Nie bez powodu jest na pierwszym miejscu w moim zestawieniu – po prostu działa najlepiej, ma najlepszy skład i perfekcyjnie współgrającą z włosami formułę, a wszystko to w atrakcyjnej cenie. Co zawiera ta maska?

Nanoil Keratin Hair Mask to połączenie panthenolu (prowitaminy B5) z płynną hydrolizowaną keratyną, czyli jedną z najlepiej działających na włosy protein. Mamy tu też silikony, które wygładzają włosy i ułatwiają ich stylizację, ale są to silikony lekkie i łatwo zmywalne, które nie obciążają włosów, więc nie trzeba się ich obawiać. Wszystkie te składniki zamknięte są w masce o konsystencji budyniu, która otula włosy po myciu, nadając im elastyczność, miękkość i gładkość. Ten efekt czuć już po pierwszym zastosowaniu, bo włosy nie puszą się tak i nie elektryzują, ale najlepiej da się poznać działanie maski do włosów Nanoil po pierwszych 2 tygodniach – włosy są zdrowe, mocne i zregenerowane.

Ta maska do włosów to mój nr 1 i mogę ją polecić z czystym sumieniem każdemu, kto ma zniszczone włosy. Nanoil Keratin Hair Mask pomoże.

Odwiedź stronę producenta – www.nanoil.pl – aby dowiedzieć się więcej.

2. MASKA DO WŁOSÓW MACADAMIA NATURAL OIL DEEP REPAIR

W tym zestawieniu nie może zabraknąć też produktu na bazie olejów, wszak naturalne olejki stosowane w pielęgnacji włosów to jest coś, co kocham. Dość fajne połączenie olejków znalazłam w masce do włosów od Macadamia.

Macadamia Natural Oil Deep Repair Masque zawiera olej makadamia (nietrudno się domyślić), olej arganowy i olejek z drzewa herbacianego, który świetnie działa na skórę głowy. Do tego mamy tu wyciąg z glonów morskich i sok z liści aloesu o świetnym działaniu nawilżającym. Nie ma tu co prawda protein, ale olej arganowy równie dobrze radzi sobie z regeneracją włosów, a do tego ma działanie termoochronne, więc zapobiega kolejnym uszkodzeniom włosów np. podczas stylizacji na ciepło lub ich suszenia. Na efekty działania maski do włosów Macadamia Natural Oil trzeba jednak chwilę poczekać, nie zadziała od razu. Z czasem ułatwia rozczesywanie, nawilża, odżywia i poprawia wygląd włosów, przywracając im zdrowy blask. Konsystencja jest mocno kremowa.

3. MASKA DO WŁOSÓW KIEHL’S OLIVE FRUIT OIL DEEPLY REPARATIVE

To teraz coś z trochę wyższej półki cenowej, ale jest to produkt naprawdę wart polecenia dla tych, którzy lubią gęste, kremowe i nasycone olejami formuły. Dla mnie maska do włosów Kiehl’s Olive Fruit Oil była kiedyś idealna, ale teraz wolę zdecydowanie lżejsze maseczki. Kwestia preferencji.

Co mamy w środku tego niepozornego, białego opakowania z oliwkowym napisem? Ano oliwę z oliwek właśnie, a do tego olej z awokado (jeden z najbogatszych w witaminy olejków). Dzięki temu, że nie ma tu zbyt wiele dodatków, maska Kiehl’s Olive Fruit Oil bardzo fajnie radzi sobie z włosami osłabionymi, przesuszonymi i wymagającymi wzmocnienia. Nie wiem, czy da radę mocno zniszczonym pasmom, bo nie ma tu keratyny, ale to mimo wszystko jedna z lepszych masek do włosów, które stosowałam. Polecam stosować ją zwłaszcza latem, gdy włosy są narażone na długą ekspozycję na słońce, bo chroni przed ich płowieniem i utratą koloru związaną z promieniami UV.

4. MASKA DO WŁOSÓW GOLDWELL KERASILK CONTROL

Wracamy do masek keratynowych. Oprócz Nanoil Keratin Hair Mask (najlepszej, co będę podkreślała do końca wpisu) możecie pokusić się też o Goldwell Kerasilk Control – to maska do włosów, którą stosowałam przed rokiem i byłam z niej całkiem zadowolona. Co ją wyróżnia?

Goldwell Kerasilk Control Intensive Smoothing Mask to połączenie dwóch rodzajów protein – keratyny oraz płynnego jedwabiu. Działa więc ze zdwojoną mocą, dzięki czemu wygładzanie, prostowanie i układanie niesfornych włosów jest po jej zastosowaniu dużo prostsze. Moje włosy, które mają wyjątkową skłonność do puszenia się i elektryzowaniu, po zastosowaniu maski od Goldwell były dużo grzeczniejsze. Plusem tej formuły jest też to, że chroni kolor włosów, więc polecam ją osobom, które farbują. Natomiast uważajcie, gdy nie macie mocno zniszczonych włosów, bo taka ilość protein może być zwodnicza.

5. MASKA DO WŁOSÓW WELLA PROFESSIONALS SP LUXE OIL

Uwaga, uwaga, kolejny super produkt na bazie olejów wjeżdża do minirankingu. Chodzi o maskę do włosów Wella Keratin Restore z serii SP Luxe Oil (znajdziecie w niej też inne produkty). Jak przystało na jedną z popularniejszych marek fryzjerskich, Wella swoją maskę zaprojektowała bardzo dobrze.

Pod względem składu to typowo olejowy produkt – mamy tu trzy najczęściej spotykane w takich produktach oleje: arganowy, migdałowy i jojobę. Odpowiadają one za działania odżywcze i rewitalizujące maski. Zapobiegają oczywiście nadmiernej utracie nawilżenia, a także stanowią tarczę ochronną dla włosów. To, co regeneruje i wzmacnia włosy, to jednak keratyna, którą zastosowano tu jako dodatek. Moim zdaniem nie jest to najlepsza maska odbudowująca, ale daję radę z delikatnie osłabionymi i wymagającymi wsparcia włosami. Ułatwia rozczesywanie, choć za tę cenę można było spodziewać się więcej.